Pracuję jako trener od 2018 i chciałabym się podzielić z Wami moim doświadczeniem w zakresie szkoleń, z wielu perspektyw: z perspektywy trenera, firmy szkoleniowej i praktyka, który ciągle szuka nowej wiedzy. Z tego wpisu dowiesz się na co zwrócić uwagę przy wyborze szkolenia i o co zapytać trenera. Miłej lektury!
Otwarte czy zamknięte?
Szkolenia otwarte przeważnie odbywają się w grupach powyżej 12 osób. Plusów szkoleń otwartych jest wiele: możliwość interakcji z innymi uczestnikami i wymiany wiedzy, czy doświadczeń, networking, czyli poznawanie innych ludzi, których zainteresowania zawodowe są zbieżne z Twoimi. Dodatkowo dzięki interakcjom z innymi uczestnikami masz szansę spojrzeć na dany obszar tematyczny realizowany na szkoleniu z wielu perspektyw, co pozytywnie wpływa na poszerzanie horyzontów. Szkolenia otwarte odbywają się poza siedzibą firmy, dając szansę uczestnikom na uczestniczenie w nich w „pełni”, ponieważ nie ma przeszkadzaczy w stylu nagłe spotkanie z Prezesem, “muszę odebrać ten telefon”, albo wycieczki klientów wewnętrznych pukających w drzwi, bo mają “jedno pilne pytanie”. Plusów jest wiele.
Minus jest jeden: nie wiesz, jaki będzie poziom wiedzy i doświadczenia uczestników. Program szkolenia a prowadzenie szkolenia to dwie zupełnie inne kwestie. Trener prowadzenie szkolenia dopasowuje do poziomu grupy. Może to stanowić minus, jeżeli większa część grupy będzie miała niższy poziom wiedzy, niż Twój.
Jako trener powiem Wam bardzo szczerze, że zawsze szkolenie dopasowywane jest do poziomu wiedzy, umiejętności i kompetencji większości uczestników szkolenia. Zdarzało mi się robić szkolenie ze Strategicznego Zarządzania Zakupami z osobami, które miały średnio ponad 10 lat doświadczenia i pracowały w dużych firmach, jak również z osobami, które nie miały doświadczenia w zakupach w ogóle i pracowały w małych rodzinnych firmach. I był to ten sam program, ale dwa kompletnie różne szkolenia, ponieważ te dwie grupy docelowe były zupełnie skrajne.
Ja jestem za szkoleniami otwartymi, ponieważ dają szansę na poszerzanie horyzontów, dzięki interakcjom z innymi uczestnikami. Często ktoś na początku szkolenia mówi „nie, to się u Nas nie sprawdzi” a w trakcie szkolenia poznaje innych ludzi, którym w podobnych warunkach dane rozwiązanie się sprawdziło.
Moja odpowiedź: zdecydowanie szkolenie otwarte.
Dlaczego nie zamknięte?
Szkolenia zamknięte bardzo często przypominają duży projekt konsultacyjno – usprawniający, w którym trener proszony jest o „dostosowanie programu szkolenia pod indywidualne potrzeby grupy”. W praktyce wygląda to tak, że trzeba poświecić czas na badanie potrzeb, co wcale nie jest takie łatwe i proste. Następnie należy „dorobić materiału” pod te „indywidualne potrzeby”. Czasami, przed szkoleniem, trener otrzymuje materiały dodatkowe, z którymi musi się zapoznać, „aby lepiej zrozumieć specyfikę firmy”. A na szkoleniu proszony jest o propozycję usprawnień oraz optymalizacji w zakresie, z którego szkoli, ale mając na uwadze dokładnie „tą” organizacje. I to wszystko w dwa dni, nie licząc dodatkowego czasu potrzebnego na „przygotowanie” programu i prezentacji oraz zapoznanie się z obszernymi materiałami. Dodatkowo, „nocleg oraz przerwy obiadowe zapewnia firma”, co czasami w rzeczywistości oznacza ciastka oraz przydział 0,5l wody na dzień na dwie osoby. Nocleg to bardziej kawalerka na doby niż hotel, w pokoju brakuje suszarki do włosów. Żelazko jest dostępne, ale strach prasować nim białą koszulę, bo z dużym prawdopodobieństwem przestanie być biała. Śniadania w „hotelu” nie ma, więc „radź sobie”. Po drodze wstąp do żabki albo po hot-doga na BP.
Pomijając organizacje szkolenia i pewne dość istotne niewygody wynikające ze szkolenia „w siedzibie”, największy minus to fakt, że uczestnicy są w pracy. Siedzą z nosem w telefonie, bo czekają na „ważny telefon”, klikają coś na komputerze, bo „czegoś zabrakło i szybko muszą sprawdzić terminy”, albo w ogóle wychodzą ze szkolenia ma godzinę, czy dwie „bo Prezes chce się pilnie spotkać”. Żadna ze stron nie jest zadowolona. Oczywiście to najgorszy scenariusz, ale niestety często się zdarza. Przecież, jako trener, nie powiem im, żeby zamknęli komputery i wyciszyli telefony, bo przecież są w pracy. Ja też, z tym wyjątkiem, że czasami wyjście na spotkanie jednej osoby może zaburzyć przebieg całego szkolenie.
Kolejny minus to brak możliwości interakcji. Jeżeli Szef Zakupów bierze udział i np. nie zgadza się z jakąś koncepcją, bo „to się u nas nie sprawdzi”, to takie podejście może zniszczyć całe 2 dni szkolenia. Dlaczego? Bo przecież jak jest 12 do 1, to nie ma takiej siły, żeby 1 osoba przekonała 12, że się mylą. Nawet jest się mylą, to nikt nie odważy się podważyć autorytetu szefa I nie powie że może jednak byśmy spróbowali.
Moja odpowiedzi: robiłam kiedyś szkolenia zamknięte, niektóre wychodziły bardzo fajnie, niektóre fatalnie np. sala nie była dostępna, bo wypadły jakieś „ważne spotkania”, więc umieszczona nas w magazynie próbek, w którym stół był, ale nie mieścili się przy nim wszyscy uczestnicy, cześć robiła notatki z materiałami na kolanach. W Akademii Kupca robimy szkolenia zamknięte, ale dla minimalnej grupy 10 osób i za cenę większą, niż szkolenie stacjonarne. Cena szkoleń zamkniętych uwzględnia wszystkie koszty dodatkowe wynikające z ponadnormatywnego przygotowania trenera. Dodatkowo mamy pewne standardy w zakresie organizacji szkolenia, które firma musi spełnić. Ja jestem alergikiem (gluten), mam insulinooporność (nie mogę jeść węglowodanów), jem mięso w ostateczności i pije 2l wody w czasie szkolenia. Po szkoleniu jadę pracować do hotelu, wiec pokój musi mieć biurko. Suszarkę i żelazko mam zawsze ze sobą.
Czasami firmy wychodzą z założenia, że skoro szkolenie odbywa się w ich siedzibie to w ogóle powinno kosztować połowę tego, co normalnie. Dla Waszej informacji, zawsze możecie sprawdzić, ile kosztuje wynajem sali szkoleniowej, przerwa kawowa ciągła i nocleg w hotelu. Przerwa obiadowa składająca się z 3 dań to ok 50 PLN za uczestnika. Sala w 4* hotelu to koszt ok 600-1000 PLN netto za dzień. Przy założeniu, że organizujesz szkolenie w siedzibie i kupujesz 1 paczkę piegusek na całe szkolenie, to jesteś w stanie zaoszczędzić jakieś 180 PLN na osobie, ale uwierz mi, trener podzieli się opinią na temat organizacji szkolenia i możesz być zaskoczony, jak mało chętnych możesz mieć na przyszłe szkolenia zamknięte.
Jestem (już, bo kiedyś nie byłam) przeciwna szkoleniom zamkniętym, ale jeżeli z jakiś powodów uczestnicy nie mają możliwości uczestniczyć w szkoleniu i zapraszają trenera do swojej siedziby, to należy zadbać o kilka rzeczy:
- Zagwarantuj nocleg dla trenera w hotelu minimum 3gwiazdki, ze śniadaniem i parkingiem w cenie. Koszt 300PLN/doba nie jest żadnym kosztem dla organizacji.
- Zadbaj o odpowiednie nawodnienie uczestników ;). Wystarczy kupić dla każdego 3×0,5 wody mineralnej i 1×0,5 wody gazowanej na dzień. Jak zostanie – nic się nie stanie.
- Zadbaj o przekąski: ciastka są ok, banany są super, bo są zdrowe i bardzo pożywne. Pamiętaj o tym, że głodny trener to zły trener i nie myśli o przekazywaniu wiedzy a o obiedzie.
Przerwa obiadowa jest bardzo ważna. - Zapytaj trenera, czy ma jakieś preferencje w zakresie wyżywienia (może mieć alergie, może być wege).
- Zamów catering dla wszystkich.
- Miejsce parkingowe – zadbaj o to, aby trener miał gdzie zaparkować, jak przyjedzie na szkolenie.
- Zawsze jest to miłe, jak grupa proponuje wieczorne wyjście. Jest to korzyść dla dwóch stron. integracja zespołu w nieformalnych warunkach to jedno, ale takie wyjście po pierwszym dniu szkoleniu stwarza przestrzeń do rozmów między uczestnikami, co myślą, co by zmienili w swojej codziennej pracy. Dodatkowo, zapraszając trenera na kolację dostajesz darmowy dostęp do wiedzy na czas kolacji ;).
Czy ilość godzin szkolenia ma znaczenie?
Ma. Zawsze zwracaj uwagę na ilość godzin szkolenia i długość przerw. Przeważnie szkolenia trwają 7 godzin, tutaj istotne jest, czy są to godziny zegarowe, czy lekcyjne. Jeżeli zegarowe to 1h=60 min, jeżeli lekcyjne 1h=45/50 min. Szkolenie 2 dniowe, które trwa 14h może trwać 14h lub 11,5h. Wg mnie 2,5-3h różnicy, to spora różnica w materiale. Kolejna sprawa to przerwy, zweryfikuj jaki % czasu szkolenia stanowią. Ostatnia sprawa, to „jeśli chcecie, to skończymy godzinę wcześniej, jak pójdziemy szybciej z materiałem”. Powiedzmy, że każdego dnia kończysz godzinę wcześniej, szkolenie ma 2 dni, trwa 14h. Ile w sumie godzin szkoleniowych kupiłeś? Może się okazać, że w rzeczywistości było to 12h (odejmując przerwy może wyjść 10h) lub 7,5h (odejmując od 11,5h przerwy i „skończymy wcześniej”).
Moja odpowiedź: w Akademii Kupca szkolenia trwają 6h dziennie, w tym są 2 przerwy kawowe (10-15 min max) oraz jedna obiadowa (45min, żeby każdy zdążył zjeść, przejrzeć na szybko maile i oddzwonić w pilnej sprawie). Nigdy nie kończymy przed czasem.
Program czy trener?
Należy pamiętać, że programy szkoleń pisane są w odpowiedni sposób, bardzo duży wpływ ma tutaj marketing. Rozłożenie informacji na stronie, treści, odpowiednie wyrażenia, odpowiednie zwroty, to wszystko, to jest czysty marketing. To musi być napisane w ten sposób, żeby zaciekawiło potencjalnego klienta. Niekoniecznie musi mieć pokrycie w samym szkoleniu. Programy pisane są często przez ludzi, którzy specjalizują się w reklamie, w copywriting’u, w tym, jak sprzedawać słowem. Dlatego programy często brzmią bardzo zachęcająco. Program jest ważny, ale ważniejszy jest trener. Jest kilka powodów. Wyobraź sobie sytuację, w której kupujesz szkolenie dla całego działu, ale rozkładasz je na dwa terminy. Uczestnicy pierwszego terminu są bardzo zadowoleni z efektów, ale uczestnicy drugiego terminu w ogóle. Jak myślisz dlaczego? Ponieważ to samo szkolenie może być prowadzone przez różnych trenerów, z różnym poziomem wiedzy, doświadczenia i know-how. Każdy trener ma swoją prezentację, te prezentacje mogą się od siebie bardzo różnić, stąd rozbieżność w odczuciach po szkoleniu obydwu grup. Dlatego jeśli pytasz o szkolenie, pytaj o trenera, kto będzie prowadził szkolenie i poproś o gwarancję, że będzie to ten sam trener.
Moja odpowiedź: zawsze trener. W Akademii Kupca pracują osoby aktywne zawodowo, etatowcy albo kontraktowcy. Nie współpracujemy z trenerami, których jedynym źródłem dochodu są szkolenia. Znam osobiście każdego trenera, wiem jaki jest poziom doświadczenia i wiedzy, jaką reprezentuje, byłam na szkoleniu, więc wiem, czy merytoryka pokrywa się z programem i czy szkolenie jest interesujące.
Ok, ale jak zweryfikować doświadczeni trenera?
Przeważnie prosi się o przesłanie BIO trenera. I tutaj, co jest ważne, to to że musisz pamiętać, że papier przyjmie wszystko. Jak BIO zaczyna się od „jedyny na świecie, najlepszy z najlepszych, najbardziej doświadczony, pracuje od 2 lat, ale współpracował już z 50 firmami z listy Forbes” to wiedz, że coś powinno wzbudzić Twoje wątpliwości. Zawsze weryfikuj otrzymane informacje, internet pełen jest informacji. Sprawdź profil na LinkedIn (jeżeli ludzie są aktywni zawodowo, to przeważnie mówią o swoich sukcesach), popatrz na publikacje (jeżeli ludzie mają coś ciekawego do powiedzenia lub podzielenia się – przeważnie to robią przy wykorzystaniu social-media). Ludzie, którzy mają swoje firmy, mają też swoje strony internetowe, które są ich wizytówka. Sprawdź YT, podcasty, wszystkie miejsca, gdzie ten „jedyny najlepszy w Polsce” mógłby podzielić się czymkolwiek. Przeważnie ludzie, którzy nie mają nic do powiedzenia nic nie mówią. Albo mówią, ale cały czas to samo, ale innymi słowami.
Niektóre firmy proszą o „demo” szkolenia, aby móc sprawdzić „ekspresję i wiedzę” trenera. Jest również oczekiwanie, że takie demo powinno być darmowe. I tak można zorganizować dla firmy powiedzmy 4 dwugodzinne sesje z różnymi trenerami, całkowicie za darmo. I nawet są niektórzy trenerzy, którzy się na to łapią. My dema Naszych szkoleń mamy na YT.
Moja odwiedź: w Akademii Kupca, oprócz szkoleń i doradztwa, organizujemy comiesięczne darmowe webinary, które albo stanowią wprowadzenie do szkolenia, albo których celem jest prezentacja sylwetki trenera. Nigdy nie kupujesz kota w worku. Na kanale na YT zawsze możesz znaleźć intro szkolenia, albo jakiś inny webianr z trenerem. Robimy to po to, aby łatwiej było Tobie podjąć decyzje, czy to szkolenie spełni Twoje oczekiwania oraz czy aparycja trenera do Ciebie przemawia.
Czy jest coś, o co warto dopytać trenera?
Tak – o źródła. Kiedy wybierasz szkolenie zależy Tobie, aby wybrać takie, które prezentuje state-of-art w danym zakresie tematycznym, czy to zarządzanie zakupami, mechanizmy rynków, category management czy negocjacje. Ważnym kryterium takiego wyboru jest pytanie o źródła – skąd trener czerpie wiedzę. Postaraj się dowiedzieć, czy wiedza i doświadczenie, które trener prezentuje na szkoleniu jest sprzed 20 lat, czy może jest aktualizowana na bieżąco. Warto zapytać, kiedy ostatni raz był zmieniany program i z jakich źródeł korzysta trener. Jeżeli zależy Tobie na aktualnej wiedzy, to warto wybrać program, który jest odpowiedzią na bieżące potrzeby świata zakupów, nie na potrzeby sprzed 20 lat. Pytanie o źródła jest bardzo podchwytliwe, jego celem jest sprawdzenie, czy trener aktualizuje wiedzę, czy może powtarza latami tą samą prezentację. Szkolenie ma podnieść Twoja wiedzę, ma poszerzyć Twoje horyzonty o nowe spojrzenie. Nie osiągniesz tego, jeżeli rozwój trenera zatrzymał się kilka lat temu i nie jest on na bieżąco z nowinkami w danym obszarze.
Moja odpowiedź: w Akademii Kupca w szkoleniach wykorzystujemy wiele źródeł, zaczynając od książek branżowych, przez artykuły naukowe prezentujące najnowsze trendy, korzystamy z płatnych raportów i płatnych dostępów do baz danych. Swoją wiedzę podnosimy na zagranicznych konferencjach, organizowanych np. przez Art Of Procurement. Program jest dynamiczny, zmienia się czasami raz do roku, ponieważ pojawiają się nowe koncepcje, o których warto rozmawiać. Niektóre programy zmieniają się częściej, w zależności od sytuacji na rynku.
Jak budżetować szkolenia (TCO)?
Jeśli budżetujesz szkolenie weź pod uwagę następujące kwestie:
- dieta, jeżeli szkolenie jest wyjazdowe,
- jazda samochodem: jeśli podróż jest własnym samochodem, to należy w kosztach uwzględnić kilometrówkę; jeżeli podróż odbywa się autem służbowym kierujący powinien mieć zrobione badania w ramach medycyny pracy uprawniające do kierowania autem w trakcie wykonywania zadań służbowych (te badania są bardzo ważne, ponieważ jeśli nie będziesz ich mieć i zdarzy się Tobie wypadek, nie będzie on traktowany, jako wypadek przy pracy i wynagrodzenie, które będzie Tobie wypłacone będzie na poziomie 80% a nie 100%),
- koszty zakwaterowania w zależności od ilości dni szkoleniowych,
- koszty parkowania (np. w centrum Poznania strefa trwa 8-20 i kosztuje 7PLN/h, co przy szkoleniu 2dni daje koszt na poziomie: 168PLN; zorientuj się ile kosztuje parking na terenie hotelu),
- koszt szkolenia uwzględniający inflację, inne podwyżki kosztów ze względu na wprowadzane ustawy.
Dodatkowo prowadzenie pojazdu, w celu dojechania na szkolenia jest równoznaczne z wykonywaniem pracy (1h jazdy = 1h pracy, lub jeśli jesteś pasażerem 1h jazdy = 0,5h pracy) – możesz albo odebrać w dodatkowym dniu wolnym, albo jako nadgodziny, albo wyjechać w czasie pracy, tak aby zmieścić się w 8h pracy w ciągu dnia.
Czy w ogóle warto jeździć na szkolenia?
Szkolenie może spełniać różne cele. Niektórzy jadą, ponieważ szukają nietuzinkowej wiedzy. Niektórzy jadą na szkolenie, ponieważ szukają inspiracji i motywacji do czekających ich zmian w zakupach, niektórzy jeżdżą na szkolenia, ponieważ dla nich to 2 dni poza domem z wieczornym spotkaniem integracyjnym przy piwku i głośnej muzyce. Niektórzy przyjeżdżają na szkolenie ponieważ był budżet i ktoś ich na nie wysłał. Motywacje i cele są różne, warto wybierać firmę szkoleniowa mając na uwadze, co chcesz osiągnąć.
Moja odpowiedź: Ideą Akademii Kupca jest budowanie kompetencji Kupca 4.0. Organizujemy wiele darmowych webinarów, więc zanim zdecydujesz się na pełnowymiarowe szkolenie, sprawdź, co możesz dostać od Nas całkowicie za darmo. Sprawdź Nas, zanim zapiszesz się na szkolenie. Nie jesteśmy firmą szkoleniową, szkolenia są uzupełnieniem Naszej oferty, czyli doradztwa, czy projektów interimowych. Skala nie jest duża, produkt w postaci wiedzy, którą mamy nie ma być skalowalny, a unikatowy oraz dostępny tylko w Akademii Kupca. Stawiamy na unikatowe szkolenia, dopasowane do potrzeb Kupca 4.0, który ma być merytorycznie oraz kompetencyjnie gotowy na czekające go wyzwania w dobie Przemysł 4.0.

Julia JANCY, założycielka Akademii Kupca
W ciągłym ruchu i wirze doświadczeń znalazłam jedyny niezmienny punkt odniesienia – zamiłowanie i pasję do zakupów. Moje aktywne życie zawodowe uczy mnie zrozumienia, pokory i otwiera umysł. Zakupy postrzegam, jako ciągły proces tworzenia, proces zmiany a moim żywiołem jest profesjonalizacja funkcji zakupu w następujących obszarach: proces, struktura, narzędzia i zespół. Prezentuję nowy sposób widzenia i rozumienia zakupów. Nowe doświadczenia zawodowe są dla mnie źródłem satysfakcji. Poprzez trudności i przeszkody, które napotkałam na swojej drodze rozwoju zawodowego, wykształciłam odwagę oraz determinację. Jestem kobietą o szerokich horyzontach, która widzi daleko i wprowadza w życie nowe idee. Specjalizuję się w zakupach strategicznych, w szczególności w zarządzaniu zakupami, implementacji koncepcji category management oraz negocjacjach w nurcie harwardzkiego modelu negocjowania. Promuję podążanie za autorytetami w świecie zakupów. Promuję rzetelne i sprawdzone informacje, bardziej niż subiektywne opinie. Studia doktorskie rozpoczęłam w 2018 r a zakupy są moim obszarem badawczym.